Smak mojego dzieciństwa...
Zdecydowanie jedno z moich ulubionych ciast.
Kruchy spód, mój ukochany rabarbar i chrupiąca beza...
Przyznaję, że potrafię zjeść sama całą blaszkę, serio !
Ten przepis nie odbiega za wiele od tego jaki stosowała moja mama,
bo w tym tradycyjnym smaku tkwi właśnie cały urok.
Od siebie dodałam połowę mąki pełnoziarnistej,
ale można też pozostać przy białej.
Zamieniłam też cukier na ksylitol - wiadomo.
Choć dla tych, którzy nie mieli z bezą jeszcze do czynienia polecam jednak
użyć białego cukru.
Nie jest to najszybszy przepis świata, ale opłaca mu się poświęcić te kilka minut więcej.
Obiecuję, że nie pożałujecie !
SKŁADNIKI:
-250 g mąki pszennej tortowej lub krupczatki
-250 g mąki pszennej pełnoziarnistej
-200 g ksylitolu lub cukru białego
(50 g do ciasta i 150 g do bezy)
-4 jajka (białka oddzielone od żółtek)
-150 g masła (zimnego)
-1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
-250 g rabarbaru ( ja użyłam mrożonego)
-1 łyżka mąki ziemniaczanej
-kilka kropli soku z cytryny
-szczypta soli
-opcjonalnie: jedna łyżka jogurtu
WYKONANIE:
Na stolnicę wysypujemy mąkę, proszek do pieczenia oraz 50 g ksylitolu lub cukru.
Dodajemy 4 żółtka oraz zimne masło.
Najpierw wszystkie składniki szybko siekamy nożem,
następnie zagniatamy ciasto, tak by miało jednolitą konsystencje.
Jeśli masa jest za krucha i nie chce się skleić dodajemy jogurt.
Chłodzimy w lodówce przez około 30 min.
Piekarnik nastawiamy na 200 stopni, bez termoobiegu.
3/4 ciasta wykładamy na dno tortownicy,
a resztę odstawiamy ponownie do lodówki.
Spód podpiekamy przez około 15 min, aż się lekko zarumieni.
Jeśli używamy świeży rabarbar należy go umyć, osuszyć i pokroić na plasterki
(ok 1 cm grubości), następnie obtoczyć w mące ziemniaczanej.
Jeśli mamy mrożony, nie rozmrażamy go, tylko od razu obtaczamy w mące ziemniaczanej.
Na podpieczony spód wykładamy rabarbar, następnie resztę ciasta.
Ja rwę je po prostu na 'kruszonkę' można, też zetrzeć je ewentualnie na tarce.
Temperaturę obniżamy do 180 stopni, bez termoobiegu i podpiekamy ciasto na czas
przygotowania bezy (około 10 minut)
Białka jaj (w temperaturze pokojowej) ubijamy mikserem, zaczynając na małych obrotach.
Gdy zaczną się pienić dodajemy szczyptę soli i zwiększamy obroty.
Gdy piana jest prawie sztywna zaczynamy dodawać stopniowo cukier lub ksylitol,
łyżka po łyżce, na koniec dodajemy kilka kropel soku z cytryny. Gdy słodzik się całkowicie rozpuści, (ja biorę odrobinę masy między palce
i sprawdzam czy nie ma grudek) a piana jest sztywna i lśniąca, wtedy beza jest gotowa.
Ciasto wyjmujemy z piekarnika, wykładamy bezę.
Beza ma mieć nierówną strukturę.
Formujemy łyżką górki i wgłębienia.
Ciasto wkładamy do piekarnika, temperaturę zmniejszamy do 150 stopni, bez termoobiegu i pieczemy je jeszcze około 1 godzinę.
Ciasto studzimy w piekarniku, przy uchylonych drzwiczkach.
Komentarze
Prześlij komentarz